Archiwum wrzesień 2005


wrz 26 2005 Chciałabym być carycą Katarzyną...
Komentarze: 2

"W państwie dobrze rządzonym

wstyd być biednym.

W państwie źle rządzonym

wstyd być bogatym."

<ktośtam mądry>

Mam paskudny nastrój.

Wiem. Polityka jest brudna. Zawsze była i będzie.

Ale mam wrażenie, że POLSKA polityka jest szczególnie rażącym przykładem... Jest po prostu wielką mieszaniną gnoju, obornika, kompostu, fekaliów itp... Serio. Tak myślę.

Może za bardzo się tym wszystkim przejmuję, ale kiedy widzę co się dzieje, to mam ochotę stąd uciec gdzie pieprz rośnie!  (chociaż... może tam, gdzie rośnie pieprz wcale nie jest leppiej?)

Ale z drugiej strony wiem, że powinnam tu zostać i próbować "ratować" mój kraj. Pracować dla jego dobra. (o Boże! jak to brzmi..) Jestem patriotką (nie.. nie z LPR) i czuję się strasznie, bo jestem bezsilna. Co taka jedna JA może zrobić za 38 200 000 ludzi? Ręce opadają.

A teraz wybory wygrali populiści z PiS. Świetnie. Teraz scenariusz na najbliższe 4 lata jest taki: PiS-PO będą się wzajemnie zwalczać, więc nie przeprowadzą najważniejszych reform, co im skutecznie i głośno będzie zarzucać opozycja a szczególnie lewica (SLD) tak kochana w Polsce, społeczeństwo raz a dobrze się zniechęci do liberałów, no i za 4 lata tylko patrzeć jak lewica znów rzuci się Polsce na "ratunek"... I od początku to samo...

A jednak cykliczna teoria dziejów jest prawdziwa. "Na prawo, na lewo, w górę i w dół..."

Ha! Jak powiedział Olejniczak: "Bo nie może być tak, że biedni płacą bogatym" - to a propos podatku liniowego... To ma być sprawiedliwość?? Aż mi się nie chce iść do pracy. Może od razu zostanę bezrobotną! Niech żyje socjalizm!! Tylko iść sie utopić.

Głupi są Polacy. O Jezu, jak głupi... Aż mi wstyd.

Wiem że pewnie przesadzam, bo i tak formalnie nasza stopa życiowa ciągle (choć powoli) wzrasta, ale kiedy widzę co się dzieje wokół - choćby Estonia, Litwa, Słowacja a nawet jakaś Gruzja po reformach podatkowych idą jak burza w rankingach... A my? Stoimy w miejscu z założonymi rękami. Bo wszystko się zrobi za nas! Typowa postawa homo sovieticus. Dno...

Przepraszam za te bezładne myśli ale musialam się gdzieś wypłakać:) Dziękuję za uwagę.

Idę się utopić. Żegnajcie.

PS Acha i też przepraszam jeśli kogoś obraziłam moimi radykalnymi poglądami:) i tak mnie lubicie... prawdaa?:)

 

 

-catherine- : :
wrz 19 2005 Wróciłam.
Komentarze: 4

Już wróciłam z obozu integracyjnego:)

Cieszę się, że pojechałam, bo teraz przynajmniej mam jakieś wyobrażenie o tym, jak wyglądają studenci prawa UW... tzn... RÓŻNIE

I to jak najbardziej. Aż się sama zdziwiłam. Spotkałam tam niemal wszystkie typy ludzi nie wyłaczając dresów i różowych panienek. (!) A w sumie to wcale nie było ich tak mało:(

No ale i tak niewiele mnie oni obchodzili (o ile np. różowe nie potrącały mnie specjalnie przechodząc obok...), ponieważ ta druga część ludzi była po prostu cudowna i kochana i wspaniała i wyjątkowa:):):)

Zbiorowisko baaardzo ciekawych ludzi, prawdziwych indywidualności:) Fajnie mi się z nimi gadało... i naprawdę było o czym :)

A więc już się tak nie boję, bo znam już dość dobrze tak z...10 osób:)

Acha no i moja miednica chyba to przetrzymala dzielnie...Nawet wczorajszą dyskotekę, na której TAŃCZYŁAM do 4.00 rano:]

Fajnie!

-catherine- : :
wrz 06 2005 Szybki skok na konia i... równie szybki...
Komentarze: 4

TA DAAAAM!! Kasia spadła z kooonia!! Z oklepu !! <Wonna na koninę!> :)

Nie byłoby w tym nic wielkiego gdyby nie to, że musi teraz przez 3 miesiące chodzić o KULI...

No i wakacje że tak powiem dosyć nieudane...:(

Kurczę ale trochę mnie martwi to, że teraz wszyscy ludzie których poznam na studiach zapamiętają mnie jako "tą z kulą"... no i w ogóle to trochę lipa tak...

Ech... i wiem że to głupie, ale teraz nawet idąc ulicą czuję na sobie wzrok ludzi i aż słyszę ich myśli:"Taka młoda a kulą..."/"Biedne dziecko!" itd itd :)

No ale nie jest tak źle jak myślałam! Przez te 3 tygodnie leżenia w łóżku zdążyłam przeczytać z tuzin książek, nauczyłam się kilku piosenek końskich i szant, zrobiłam kilka fajnych par kolczyków dla koleżanki...

 no i w końcu miałam czas żeby pogodzić się z moim zakurzonym pianinkiem:) <no - może to już nie było na leżąco:D>

Grunt to znaleść pozytywne strony każdej sytuacji:)

-catherine- : :