Najnowsze wpisy, strona 3


wrz 19 2005 Wróciłam.
Komentarze: 4

Już wróciłam z obozu integracyjnego:)

Cieszę się, że pojechałam, bo teraz przynajmniej mam jakieś wyobrażenie o tym, jak wyglądają studenci prawa UW... tzn... RÓŻNIE

I to jak najbardziej. Aż się sama zdziwiłam. Spotkałam tam niemal wszystkie typy ludzi nie wyłaczając dresów i różowych panienek. (!) A w sumie to wcale nie było ich tak mało:(

No ale i tak niewiele mnie oni obchodzili (o ile np. różowe nie potrącały mnie specjalnie przechodząc obok...), ponieważ ta druga część ludzi była po prostu cudowna i kochana i wspaniała i wyjątkowa:):):)

Zbiorowisko baaardzo ciekawych ludzi, prawdziwych indywidualności:) Fajnie mi się z nimi gadało... i naprawdę było o czym :)

A więc już się tak nie boję, bo znam już dość dobrze tak z...10 osób:)

Acha no i moja miednica chyba to przetrzymala dzielnie...Nawet wczorajszą dyskotekę, na której TAŃCZYŁAM do 4.00 rano:]

Fajnie!

-catherine- : :
wrz 06 2005 Szybki skok na konia i... równie szybki...
Komentarze: 4

TA DAAAAM!! Kasia spadła z kooonia!! Z oklepu !! <Wonna na koninę!> :)

Nie byłoby w tym nic wielkiego gdyby nie to, że musi teraz przez 3 miesiące chodzić o KULI...

No i wakacje że tak powiem dosyć nieudane...:(

Kurczę ale trochę mnie martwi to, że teraz wszyscy ludzie których poznam na studiach zapamiętają mnie jako "tą z kulą"... no i w ogóle to trochę lipa tak...

Ech... i wiem że to głupie, ale teraz nawet idąc ulicą czuję na sobie wzrok ludzi i aż słyszę ich myśli:"Taka młoda a kulą..."/"Biedne dziecko!" itd itd :)

No ale nie jest tak źle jak myślałam! Przez te 3 tygodnie leżenia w łóżku zdążyłam przeczytać z tuzin książek, nauczyłam się kilku piosenek końskich i szant, zrobiłam kilka fajnych par kolczyków dla koleżanki...

 no i w końcu miałam czas żeby pogodzić się z moim zakurzonym pianinkiem:) <no - może to już nie było na leżąco:D>

Grunt to znaleść pozytywne strony każdej sytuacji:)

-catherine- : :
sie 02 2005 Dostałam się! :)
Komentarze: 4

...no więc już po wszystkim;] - jestem na dziennym prawie UW... hmm, jakoś nie czuję ulgi... ;\

Dostałam się W.S.Z.Ę.D.Z.I.E. !! Czyli chyba jestem mondra...

Ale co z tego? I tak jestem nudna i drętwa:)

Teraz moim głównym zmartwieniem są moje wyjazdy -

1) obóz konny

2) obóz integracyjny z wydziału

3) góry z koleżankami

4) znowu obóz integracyjny;]

Wiem,  dziwna jestem, ale ja naprawdę się ich boję... a szczególnie obawiam się tych obozów integracyjnych;]

Już ja to widzę jak ja się integruję:) Wszyscy świetnie się bawią, poznają się wzajemnie, a ja... siedzę gdzieś w kącie jak jakaś idiotka i nie potrafię wydusić z siebie choć jednego słowa... !!

Rany... a przecież mam chyba dosyć bogatą osobowość...! Marnuję się.

-catherine- : :
lip 06 2005 Ech... i znowu te motylki w brzuchu... ;)
Komentarze: 4

AAAAAA!!!!!! O rany!! Z radości o mało nie wyskoczyłam przez okno:)

Prawie spadłam z krzesła jak zobaczyłam kto napisał do mnie na XYZ (z racji możliwego podobieństwa osób i zdarzeń nie będę podawała pewnych szczegółów...)

Jezu, ale szok! Ten chłopak mi się podoba od dawna, ale nawet nie zamieniłam z nim słowa, bo uważałam (no dobra, NADAL uważam...) że nie mam u niego najmniejszych szans... Tyle lat i żadnej rozmowy właściwie... a tu nagle - "hej Katarzyno!" itd...

Nie wiem co o tym myśleć, ale z drugiej strony... to może nie jest nawet nic takiego... może tak po prostu nudziło mu się:)

A zresztą... Tyle razy próbowałam sobie wbić do głowy, że nawet jeśli... ekhemm... no to i tak nie miałoby to sensu, boo... jesteśmy zupełnie inni (chyba)... chociaż sama nie wiem, w sumie to nigdy z nim nie gadałam, nie??:)

Oj tak tak... I JAK JA MAM TERAZ PRACOWAĆ?!

(teoretycznie jestem w pracy...)

ach, życie czasem jest naprawdę zaskakujące:)

PS ee..  to nie ten chłopak o którym wcześniej pisałam... :)

-catherine- : :
lip 04 2005 Żyję ponownie!!!
Komentarze: 4

... mam wrażenie, że staram się nadrobić 3 lata liceum... spędzone chyba w stanie hibernacji.

bo cholera nie wiem co ja wtedy robiłam...

prowadziłam życie towarzyskie? nie... rozwijałam jakieś swoje hobby? nie... uczylam się? NIEE...

a więc po prostu się obijałam. stracone 3 lata.

... ale spoko spoko, mam ich jeszcze zz... 51 lat przed sobą (średnia długość życia kobiet to 70 lat...)

a nigdy nie jest za późno, żeby zacząć żyć tak, żeby można było być dumnym z siebie u kresu życia... leżąc na katafalku (czy w ogóle ktoś leżący na katafalku może być z siebie dumnym??

acha i jeszcze zdradzę  inne moje ulubione ostatnio motto (które dodaje mi odwagi w chwilach napadów nieśmiałości) :

"Przejdę przez ten świat tylko jeden raz.

Dlatego cokolwiek mogę zrobić dobrego

lub jakąkolwiek komukolwiek wyświadczyć przysługę,

niech uczynię to teraz.

 Niech tego nie odkładam ani nie zaniedbuję,

bo nie będę szedł tą drogą nigdy więcej. "

[Św. Paweł]

-catherine- : :